Sztuczna inteligencja karmiona algorytmami stworzonymi z big data

Rozwijająca się w ostatnim czasie w bardzo w szybkim tempie sztuczna inteligencja wymaga dostarczani jej dużej ilości algorytmów. Z czasem będzie możliwe szerokie stosowanie uczenia maszynowego, które te algorytmy będzie tworzyć samodzielnie. Zalążek takich programów zależy jednak od wiedzy twórców danych innowacji. To oni tworzą algorytm – czasem lepszy, czasem gorszy. Potem, owszem, można przeprowadzać komputerowe badania modelowe, ale badamy tylko koncepcję jednego zespołu. A co by było, gdyby mogli oni skorzystać z już zweryfikowanych algorytmów z innej części świata? Ilu błędów by uniknięto? Jakich pomysłów nie byłoby w burzach mózgów ich zespołów, a są w GMMiA ? Na następnym etapie baza algorytmów byłaby “pożywką” dla komputerów, które dzięki sztucznej inteligencji (w tym głębokiego i maszynowego uczenia) mogłaby tworzyć nowy, bardziej kreatywny algorytm, o którym ludziom się nawet nie śniło (tak jak rewelacyjny ruch nr 37 w grze GO podczas meczu Lee Sedol z komputerem Google –  AlphaGo).

Uważam, że koncepcja Globalnej Dynamicznej Mapy Myśli i Algorytmów (GDMMiA)  mogłaby się sprawdzić w tym procesie.

Mapy algorytmów  w  etapie wstępnym można tworzyć ręcznie (przez ogólnoświatową społeczność – zalążkiem ich byłyby mapy myśli), można też zaimportować pliki graficzne map myśli z dotychczasowych książek, publikacji internetowych ( potrzebny by był program konwertujący grafikę do map algorytmów – nie znalazłem nigdzie takiej aplikacji) – z nich powstaną listy “to do” dla prototypów wynalazków.

Problemem jest jednak jak przełożyć dotychczasową wiedzę tekstową na algorytmy. Myślę, że z pomocą może przyjść uczenie maszynowe pracujące na big data. Być może wyszukiwarki semantyczne mogłyby wchodzić w skład silnika takiej aplikacji. Narzędzie to po analizie tekstu, stworzy algorytm podsumowujący treść danej publikacji.  Algorytmu się nie oszuka!. Jeśli jest on taki sam jak w innej książce opisującej innymi słowami tę samą procedurę – od razu będzie widać, że autor książki nie wniósł nic nowego dla ludzkości (zobaczmy ile jest poradników sprzedających te same porady, ale tylko innymi słowami. Ile cennego czasu tracimy na czytanie tego samego pod innym tytułem – i to tego samego autora). Z książkami jest jak z choinką.  Jest algorytm ubrany w słowa, tak jak sosna ubrana w bąbki.

Choinkę możemy ubierać w różne bąbki, ale zawsze będzie to ta sama choinka.

 

Ponadto uczenie maszynowe pozwoliłoby na ciągłą, zautomatyzowaną (dynamiczną) aktualizację bazy, przy współistniejącej dotychczas formie werbalnej i graficznej przedstawiania swoich myśli (książki, strony www, grafiki, zdjęcia).

To jest zupełnie inny silnik niż Google!!

Prawdopodobnie nikt takiego nie ma!!.

To nie internauta w tym narzędziu przeszukuje bazy danych. On dostaje już gotowe zaktualizowane rozwiązania (wiedzę – ekspertyzę) na swoje zapytanie.  Zostaje mu jedynie jej przeanalizowanie i zaimplementowanie jej dla swoich potrzeb i podzielenie się zdobytą w ten sposób wiedzą nią z innymi (utopia  – czy potrzeba czasu). Rzetelność, stabilność systemu  i prawa autorskie mógłby zagwarantować blockchain.

Google daje nam cegły i cement (tylko informacje – WAT?) , mój silnik od razu gotowy dom (daje wiedzę eksperta – HOW!). Czyli bardziej zaawansowane narzędzie niż robione “ręcznie” WIKI-HOW.

Dlatego uważam, że w najbliższym czasie w realizacji GDMMiA najcenniejsze może być stworzenie konwertera grafiki na mapy myśli i algorytmów oraz stworzenie programu do uczenia maszynowego pozwalającego wyłuskać z tekstowych big data procedury do zapisania ich w algorytmach. Powstaną gotowe “cegiełki” do implementacji w projektowaniu nowych urządzeń. Może nastąpić gwałtowne przyspieszenie w rozwoju innowacji technologicznych.

Ktoś może zapytać, dlaczego dzielę się bezpłatnie pomysłami być może  wartymi miliardy dolarów. Po prostu nie mam kapitału i zespołu, który podążyłby za moją wizją. Może znajdą się ludzie z podobną wizją, których zainspirują moje pomysły i wprowadzą je w życie. Nikt nie jest samotną wyspą. Współpraca przynosi najlepsze rezultaty.

Sztuczna inteligencja – Superkomputer Cato na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego

Właśnie uruchomiono na

Na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, w Centrum Cyfrowej Nauki i Technologii UKSW (dyrektor-  prof. Marek Niezgódka – Dziekanowie Leśnym) uruchomiono superkomputer Cato. (IBM)

Ma on być wykorzystywany m.in. do badań z zakresu epidemiologii, energetyki, cyfrowej medycyny czy projektowania nowych materiałów.

“Dzięki superkomputerowi, obliczenia o wysokiej wydajności (HPC – High Performance Computing), będą rozszerzone o zadania sztucznej inteligencji (AI – Artificial Intelligence) i wysokowydajnej analizy danych (HPDA – High Performance Data Analytics). Cato umożliwia modelowanie i symulacje w oparciu o zbiory dużych danych.”

W medycynie:  “Wykorzystanie globalnych zasobów danych w sposób inteligentny do podejmowania decyzji diagnostycznych, a następnie sugestii terapeutycznych, jest dziś warunkiem koniecznym rozwoju medycyny” – ocenił prof. Niezgódka. Wyjaśnił, że dzięki metodom obliczeniowym można wypracowywać precyzyjne metody diagnostyczne dostosowane do danych konkretnego człowieka, ale wykorzystujące wiedzę w skali globalnej.”

Ponadto możliwe będzie projektowanie nowych materiałów (np. medycznych) i ich weryfikacja przy pomocy symulacji komputerowych.

 

COVID-19. New smartphones mandatory with a thermometer, recognition of shortness of breath and cough.

COVID-19. Nowe smartfony obowiązkowo z termometrem, rozpoznawaniem duszności i kaszlu.

W dobie pandemii COVID-19 pojawił się problem, jak zapobiegać rozprzestrzenianiu się choroby na całym świecie. Jedną ze stosowanych metod jest bezdotykowy pomiar temperatury (lotniska, szpitale, zakłady pracy). Jest to pomiar jednorazowy i bez możliwości przesyłania danych do centrów epidemicznych.

Kolejnymi objawami COVID-19 jest duszność i kaszel. Oba objawy możemy wysłuchać podczas rozmowy z pacjentem.

Obecnie wiemy, że w Chinach na szeroką skalę wykorzystano sztuczną inteligencje (rozpoznawanie twarzy) i geolokalizatory ze smartfonów do śledzenia tras przemieszczania się osób, które miały styczność z zakażonymi wirusem.

Rok temu starając się o dofinansowanie mojego projektu  Globalnej Dynamicznej Mapy Myśli i Algorytmów spotkałem się z przedstawicielami funduszu inwestującego w start-up mającego dobre relacje z instytucjami rządowymi. Zaproponowano mi, abym zajął się czymś bardziej co można łatwo spieniężyć i na co może być zapotrzebowanie rządowe (np. szybkie – natychmiastowe  testy przesiewowe na choroby zakaźne na granicach dla osób przekraczających granicę państwową). Wówczas temat wydał mi się mało etyczny i nierealny z technicznego punktu widzenia oraz przekraczający mój budżet. Myślałem wówczas o szybkich testach laboratoryjnych.

Obecnie podszedłem do problemu od bardziej “przesiewowej strony” nie tylko w stosunku do COVID-19, ale także do innych chorób zakaźnych.

Wspólną cechą wielu chorób zakaźnych jest gorączka (temp. powyżej 38,5 C.  Często chorzy skarżą się na bóle stawów i mięśni. W chorobach układu oddechowego dołącza się kaszel i duszność. W chorobach przewodu pokarmowego pojawia się biegunka lub nawet krew w stolcu w chorobach krwotocznych np. Ebola).

W jaki sposób pozyskać globalnie wiarygodne, natychmiastowe i powtarzalne pomiary wyżej wymienionych parametrów. Można wszczepić każdemu chip lub wykorzystać chip cywilizacyjny – czyli SMARTFON. Statystycznie prawie każdy mieszkaniec globu ma takie urządzenie (a dzieci – jedno z najczęstszych ogniw rozprzestrzeniania się choroby korzystają z nich całymi godzinami – niektórzy nazywają to “cyfrozą” 🙂 ) .

Wystarczy do każdego nowego smartfona zainstalować czujnik pomiaru temperatury uruchamiający się przy zbliżeniu – do ucha abonenta (konieczna jest korekcja pomiaru o temperaturę otoczenia i aparatu), aplikacje na telefon raportującą do centrów epidemicznych o podwyższonej temperaturze chorego – one będą śledziły ruch osoby gorączkującej i potencjalne kontakty. Powstaną dynamiczne w czasie realnym mapy potencjalnej epidemii.

Pomiar temperatury można skojarzyć z aplikacjami do rozpoznawania dźwięków – w tym kaszlu, ciężkiego oddechu (duszność) oraz rozpoznawania mowy (słowa klucze: gorączka, duszność, bóle mięśni, biegunka, krwawa biegunka).

Oczywiście rozwiązanie mimo prostych założeń – “Diabeł tkwi w szczegółach”. (Kilka lat temu BLIK na telefon proponowany przez moja córkę Karolinę także wydawał się nierealny).

Myślę, że na ten cel obecnie łatwo znajdą się dotacje rządowe lub Unijne :). Producenci smartfonów, też zarobią sprzedaży nowych obowiązkowych aparatów. Aplikacja może być także pomocna dla właścicieli telefonów lub rodziców do bieżącego monitorowania swojego i osób bliskich stanu zdrowiach.

 

Pierwszy w Polsce dynamiczny rezonans magnetyczny znajduje się w Głuchołazach

W Głuchołazach w Centrum Medycznym “Na Dobre i na złe” uruchomiono pierwszy w Polsce dynamiczny rezonans magnetyczny.

Aparat ma zastosowanie głównie w Ortopedii, Neurochirurgii, Medycynie Sportowej.

Aparat wg Centrum ma szczególne właściwości::

  • “rezonans posiada możliwość wykonywania badań pod obciążeniem, tj. w pozycji pionowej czyli naturalnej pozycji ciała
  • wykonuje badania dynamiczne
  • rezonans ma otwartą konstrukcję, dzięki której mogą z niego korzystać osoby cierpiące na klaustrofobię.”

 

BLIK po 10 do latach od konkursu City Banku i Fundacji Kronenberga

10 lat temu Karolina Mamczur (teraz prowadzi SharpEye) wygrała konkurs dla uczelni wyższych Fundacji Kronenberga i banku Cityhandlowy za przedstawienie pomysłu tele-płatności – czyli z telefonu na telefon.

Pomysłem ekscytowano się już w 2012 roku (artykuł Gazety Wyborczej)

Dopiero w tym roku pierwszy raz uruchomiono taką usługę o nazwie BLIK w Polsce.

Jak widać Polacy potrafią myśleć 10 lat do przodu, a świetne pomysły nie rodzą się nie tylko w Dolinie Krzemowej. Gratulacje!!

Miło było nam było słyszeć, że podczas prezentacji BLIK używano prawie takich samych argumentów, które były przedstawione we wniosku konkursowym.

11.12.2019 BLIK wprowadza prośbę o przelew 

Zjawisko innowacji technologicznych ciekawie opisał w swojej książce Innowatorzy Walter Isaacson (Insignis Media, Kraków 2016). Stwierdził, że jeśli powstaną odpowiednie warunki zewnętrzne, wiedza osiągnie określony wyższy poziom, to wielu ludzi niezależnie od siebie może wynaleźć podobne rozwiązanie podążając do niego często odmiennym tokiem myślenia i konstruowania sprzętu.

ME/CFS – ciągle zmęczona – czy “luksusowa żona”?

W diagnostyce trudnych przypadków spotykamy się z chorobami o objawach psychosomatycznych. Bywa, że skoro nie można konkretnymi wynikami diagnostycznymi postawić jednoznacznego rozpoznania chory kierowany jest do psychiatry – najczęściej z rozpoznaniem depresji. O takich problemach pisze na swoim blogu ME/CFS (Myalgic encephalomyelitis/chronic fatigue syndrome Pani Rut.  Zespół chronicznego zmęczenia próbuje się diagnozować (np. Katedra Higieny, Epidemiologii Ergonomii i Kształcenia Podyplomowego. Zakład Ergonomii i Wysiłku Fizycznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – Wydział Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum w Bydgoszczy – kierownik prof. dr hab. Jacek Klawe, koordynator projektu badawczego prof. UM dr hab.  Paweł Zalewski tel. 525853616 – kontakt z placówką przebiega przez stronę Lassor – niestety kolejka oczekujących jest bardzo długa), jednak nie ma jednoznacznych testów, które mogą go potwierdzić. Dlatego uważam, że na obecnym etapie wiedzy o tym schorzeniu trzeba traktować go jako rozpoznanie z wykluczenia. Oznacza to, że musimy wykluczyć wszystkie choroby, które mogłyby powodować przewlekłe zmęczenie. Począwszy od genetycznych, infekcyjnych, endokrynologicznych, neurologicznych, toksykologicznych. Ponieważ jest to zagadnienie interdyscyplinarne wymaga współpracy wielu lekarzy specjalistów, którzy powinni zlecić pacjentowi szeroki zakres niestandardowych i często drogich badań.  Rozwiązaniem może być leczenie w ośrodkach chorób rzadkich (bardzo duża selekcja i długi czas oczekiwania) lub diagnostyka poza system NFZ. Wykonanie badań jest kosztowne, dlatego bez wsparcia rodziny jest to często niemożliwe. Koszty padań idą w dziesiątki tysięcy. Mąż opisywanej Pani Rut w żartach mówi jej, że “jedni maja luksusowe samochody, a on ma “luksusową żonę”.  Pacjenci nie poddają się, sami szukają informacji w Internecie, korzystają z cowdsourcingu –  organizują się w grupy wsparcia (Fanpage ME/CFS) i tak jak Pani Rut piszą własne blogi na temat tego jak radzić sobie z chorobą. Szukają także wsparcia lekarskiego na odległość. Niestety przy obecnej pandemii COVID-19 nie zawsze pacjenci mogą dojechać do lekarza. Nie każdy też jest w stanie wytrzymać dłuższą podróż samochodem. Czasami przejście z pokoju do pokoju jest już wyczynem, a co dopiero podróż.

Dziękuję za miłe słowa i rzeczową analizę widzianą oczami pacjenta mojego podejścia do diagnostyki trudnych przypadków chorobowych we wpisie

Konsultacja lekarska, o której warto wspomnieć – dr Dariusz Mamczur, lekarz który nie boi się trudnych przypadków diagnostycznych

Gratuluję świetnego zdjęcia RTG ręki  symbolizującego  OK!

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i luksusowego samochodu dla męża.  🙂

Warto zobaczyć:

Unrest – Oficjalny Zwiastun HD

What happens when you have a disease doctors can’t diagnose | Jennifer Brea

ilmmaker Opens Up About Illness That Doctors Told Her Was ‘All In Her Head’

Polecane przez pacjentkę:

The MEchanical Basis of ME/CFS

Objawy niestabilności czaszkowo-szyjnej – Craniocervical instability

 

 

COVID-19 – ilu ludzi zmarłoby, gdyby nie IT?

Jesteśmy w okresie strasznej pandemii wirusem COVID-19.  Rozpoczynają się Święta Wielkanocne.Lepiej “pierwszy raz przeżyć je osobno, niż ostatni raz razem!”

W chwili, gdy piszę ten post zachorowało na całym świecie co najmniej 1677256 osób a zmarło 101732 pacjentów. W tym ciężkim czasie bohaterami staje się personel medyczny (często bez środków ochrony osobistej), który z narażeniem życia (we Włoszech zmarło do 4.4.2020- 94 lekarzy) niosą pomoc zakażonym – szczególnie tym, którzy wymagają wspomagania oddechu przez respiratory.

Medycyna od lat mówi, że “Lepiej zapobiegać niż leczyć“. W chwili obecnej najlepsze efekty w opanowywaniu pandemii przynosi higiena i izolacja ludzi. Myślę, że nie udałoby się osiągnąć takich rezultatów, gdyby nie cisi bohaterowie, którzy stworzyli systemy do łączności w tym informatyczne – IT (technika informatyczna) . To potrzeby ludzkie zaspokojone przez wizjonerów -wynalazców – naukowców – inżynierów – biznesmenów i inwestorów,  często wspieranych przez państwo i współpracą międzynarodową. To im także należą się  WIELKIE PODZIĘKOWANIA!!

Może ktoś kiedyś policzy ile ludzi nie przeżyłoby tej pandemii.Przypomnijmy, że w czasie grypy tzw. Hiszpanki zmarło na świecie około 50 milionów ludzi (na początku  2019 r spodziewaliśmy się raczej pandemii grypy a nie COVID-19). Dlatego też sądzę, że COVID-19 mógłby pochłonąć miliony istnień ludzkich, gdyby nie wsparcie IT:

  1. Komputery, drukarki – bazy danych, zarządzanie kryzysowe – raportowanie, symulowanie prognoz i wybieranie najlepszych opcji (izolować -spłaszczając krzywa zachorowań,  czy lepiej ja W. Brytania- zarazić jak najwięcej, drukarki 3D – drukowanie przyłbic ochronnych, programy edukacyjne dla lekarzy (symulatory), projektowanie urządzeń medycznych, systemów wczesnego ostrzegania, prace nad lekami i szczepionką
  2. Internet – a) łączność, informacje na temat profilaktyki, przepisów prawa, praca zdalna, bankowość elektroniczne (e-płatności), zarządzanie kryzysowe, telekonferencje, a także rozrywka i socjal media – motywujące do #zostanwdomu!! Pokazały one, że ta choroba to nie przelewki, nawet najbogatsze kraje mogą być bezsilne. Parkingi przed szpitalami zapełnione samochodami ludzi, którzy zmarli, mimo, ze przyjechali tam przed kilkoma dniami samodzielnie. To robiło straszne wrażenie, transporty wojskowe z trumnami i zbiorowe mogiły w Nowym Yorku. Myślę, że takie sceny w TV i Internecie najlepiej zadziałały na wyobraźnię beztroskich ludzi -potwierdzało tezę #zostanwdomu. Uświadomiło to, że zagrożenie jest realne, a nie gdzieś daleko, że dotyczy wszystkich – starych i młodych – nie ma wyjątków – tylko prawdopodobieństwo zgonu może być inne. Telemedycyna (w Polsce do ok. 30% zakażeń w początkowym okresie doszło w placówkach służby zdrowia.) – e-recepta, teleporady (telefon, aplikacje – np MyDr), teleradiologia (odizolowania lekarze będąc w domach opisują zdjęcia pacjentów w szpitalnych), e-dokmentacja, fora dyskusyjne dla lekarzy – wsparcie fachowe w środowisku, doniesienia z literatury fachowej na stronach WHO, Narodowego instytutu Zdrowia NIH PubMed strona LitCovid (co 9 min. nowa publikacja), ministerstw zdrowia, sztuczna inteligencja ( Watson IBM– pomoc w stawianiu diagnozy i zaleceń terapeutycznych). E-handel – zakupy dla osób w kwarantannie i z grup szczególnego ryzyka. E-edukacja – zamknięte szkoły – praca zdalna. E-Państwo – informacja (i czasem dezinformacja – “wszystko mamy pod kontrolą”), zarządzanie, kontrola przebiegu epidemii, analiza statystyczna czynników sprzyjających zakażeniom i umieralności (z dokumentacji medycznej), alokacja środków do najbardziej potrzebujących, tworzenie nowych testów diagnostycznych (pierwszy polski genetyczny test), szczepionek, podawanie osocza (propagowanie skuteczności tej metody- baza danych ozdrowieńców), kontrola osób po zakażeniu.
  3. Aplikacje komputerowe i na smartfony – medycyna – oprogramowanie laboratoriów genetycznych i mikrobiologicznych (genom wirusa), informacja, eWUŚ, PESEL – wykrywanie osób na kwarantannie, aplikacje na smartfony do nadzoru kwarantanny, aplikacje wykrywające możliwość kontaktu z zarażonymi wirusem (np. Chińczycy- rozpoznawania twarzy, polski produkt – śledzenie miejsc logowania się smartfonów zdrowych i zakażonych osób protectGO) aplikacje dla policji i wojska, informacje na gov.pl, ZUS – cała realizacja zdalnego składania,  wniosków o pomoc dla przedsiębiorców i inne, wsparcie nauki i przemysłu – tworzenie nowych rozwiązań technologicznych (np. polski projekt – jeden respirator dla dwóch pacjentów), narzędzie do pracy zespołowo-projektowej  na odległość
  4. 4. Zarządzanie informatyczne cała tą strukturą

Powstaje także pytanie – czy i co IT mogłoby zrobić więcej na wypadek takich sytuacji? Jakie wsparcie procedur epidemicznych, zarządzania kryzysem może zaoferować? Czy bazę algorytmów i map myśli GDMMiA oraz gotowych procedur modyfikowalnych komputerowo na wypadek zmieniającego się scenariusza można przygotować wcześniej? Czy wprowadzenie kwarantanny w kraju zaraz po stwierdzeniu pacjenta 0 z COVID-19 1 marca – zapobiegłoby sytuację w Polsce? Decyzję taką można by podjąć, gdyby były wcześniej zaplanowane i poddane symulacji!

Dlatego jeszcze raz pamiętajmy, że “żołnierz” na polu walki (tutaj jest nim personel służby zdrowia) uzyskuje przewagę strategiczną nad przeciwnikiem, dzięki nowoczesnym technologiom. Nie potrzebowalibyśmy bohaterów, narażających swoje życie, tylko żywych lekarzy i Polaków. Doceńmy codzienne poświęcenie lekarzy, zamiast tworzyć “spec prokuratorów” i groźby 10 letniego więzienia za ich pracę art 155 kk. – wstyd!

Stara dewiza “si vis pace para bellum („Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny”) powinna przyświecać szczególnie rządzącym – trzeba inwestować pieniądze w rozwój nowych technologii i dobrze pilnować budżetu państwa, aby mieć poduszkę finansowa na ciężkie czasy.  Można wygrać bitwę polityczna, ale przegrać wojnę o życie swoich obywateli. Należy trzymać w stałej gotowości (nie wysprzedawać!) magazyny na czas “W”. Wojna może być konwencjonalna, atomowa ale też biologiczna!Trzeba dbać o personel, dobrze go opłacać, aby nie uciekał za granicę. Trzeba zatrudnić fachowy personel od stanów kryzysowych wg kompetencji i wyszkolenia, a nie z klucza partyjnego. Szkolenia personelu, służb mundurowych i urzędników powinny być celowo finansowane pod kątem bezpieczeństwa antykryzysowego, zdrowotnego i gospodarczego kraju. Stare powiedzenie wojskowe “Im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi w walce!“.

 

Wątpliwy test. Czy ten zgon był z powodu COVID-19?

Trudnym przypadkiem diagnostycznym może się okazać pacjent chorujący na nową chorobę zakaźną, bez dowodów na kontakt z innym zakażonym.

Brak powszechnej wiedzy o nowej chorobie wśród lekarzy oraz małe prawdopodobieństwo danego schorzenia w danej populacji usypia czujność diagnostyczną. Ponadto brak testów diagnostycznych oraz systemowych procedur (np. jak na Tajwanie) wychwytywania takich zakażonych we wstępnej fazie epidemii (12.03.2020 gdy pacjent zgłosił się pierwszy raz  do lekarza było w całej Polsce zalewie 20 nowych zachorowań – zmarł po 11 dniach –  23.03.2020). Ponadto zalecenia, aby testy wykonywać tylko pacjentom z kontaktu z zakażonym utrudniały rozpoznanie. Dodatkowo, strach personelu medycznego przed zarażeniem oraz brak na rynku środków ochrony osobistej lekarzy, sanitariuszy i pielęgniarek wydłużał ścieżkę diagnostyczną. Objawy typowej infekcji dróg oddechowych bez duszności w początkowej fazie zmniejszały prawdopodobieństwo wirusa COVID-19, sugerowały banalną infekcję dróg oddechowych, która można leczyć antybiotykiem. (Zasada diagnostyczna, żeby “słysząc tętent kopyt spodziewać się konia a nie zebry” – w tym przypadku została złamana. Pojawiło się z “importu” wiele “zebr” na naszych ulicach). Ponadto okazałosię, że nawet wykonanie testu nie pozwoliło rozpoznać COVID-19 przed zgonem 45 letniego pacjenta. Wynik przyszedł po śmierci i do tego opisano go jako wątpliwy. Kremacja zwłok nie pozwoli wykonać ponownych testów w kierunku COVID-19 i postawić ostatecznego rozpoznania.

W TVN24 d dniu 3.04.2020 ukazał się reportaż – Autor:Bartosz Żurawicz, współpraca Dariusz Kubik TVN24

Leczony na anginę, zmarł na COVID-19? “Lekarz mówił, że życie Piotrka ratowało wiele osób przez jedną, bardzo dramatyczną godzinę”

Dodatkowym zaskoczeniem okazało się, że pomimo potwierdzenia wirusa u najbliższej rodziny, w akcie zgonu nie ma rozpoznania COVID-19 jako przyczyny zgonu. Prawdopodobnie wątpliwy wynik badania PCR nie pozwalał lekarzowi postawić takiego rozpoznania. Nie jest wykluczone, że po tym fakcie zmieniono zasady rozpoznania przyczyny zgonu, które pozwalają rozpoznać chorobę, pomimo ujemnego wyniku lub wyniku wątpliwego.

O zmianach w wytycznych na  MedExpres.pl

Zmiany wytycznych ws. określania przyczyn zgonów w czasie pandemii

“Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej opublikował komunikat dot. określania przyczyn zgonów w czasie pandemii. Jak informuje, NIZP-PZH 26 marca br. opublikował wytyczne dot. określania przyczyn zgonów, a 1 kwietnia 2020 r. dokonał modyfikacji tych wytycznych.”

“Poprawione wytyczne umożliwiają lekarzowi orzeczenie COVID-19 jako wyjściowej przyczyny zgonu na podstawie pełnej wiedzy opartej także o rzetelnie zebrany wywiad lekarski, a nie tylko o wynik testu. Te wytyczne są do zastosowania również w sytuacji zgonów przedszpitalnych.”

Być może będzie można unikną wielu zgonów dzięki nowym testom pozwalającym w ciągu 5 minut postawić rozpoznanie – urządzenie firmy Abbot test (ostatnio prezydent USA Donald Trump demonstrował działanie takiego urządzenia).

Opisane tragiczne zdarzenie pokazuje, że rzadkie choroby mogą w dramatycznym tempie stać się chorobami bardzo częstymi w danej populacji jeśli dotyczą zakażeń lub zatruć lub konfliktów zbrojnych. Zawsze należy zachować czujność diagnostyczną i brać je pod uwagę, jeśli nie poprawia się stan pacjenta lub pojawia się wiele nowych przypadków chorobowych o podobnym obrazie klinicznym.

Na uwagę zasługuje też fakt, że badania dodatkowe mają swoje ograniczenia takie jak czułość i swoistość. (pisałem o tym na moim blogu w 2014 r. “Rozpoznania choroby a statystyczne prawdopodobieństwo testów diagnostycznych“.

Tablica pomyłek także może być pomocna w analizie błędów.

Warto obejrzeć fil na YouTube – obliczanie swoistości i czułości Plus Projekt www.zadania-projekty.pl

 

Dlatego najważniejszy jest stan kliniczny pacjenta a badania są tylko DODATKOWYMI! Jeśli mamy wątpliwości musimy je powtórzyć (bo na wczesnym etapie choroby np. było w organizmie zbyt mało materiału genetycznego, aby można było go wykryć) lub należy wykonać badania innymi metodami o większej specyficzności i czułości. Pamiętajmy o tym (zanim wydamy opinię o procesie leczenia lub ewentualnych jego nieprawidłowościach), że inaczej ocenia się dane schorzenie w trakcie dynamiki jego trwania i diagnostyki a inaczej po fakcie. Najmądrzejszym jest zwykle ten, kto bada pacjenta ostatni, bo wie co wcześniej nie poskutkowało i jak się choroba potoczyła!!. Medycyna jest jeszcze niedoskonała a biologia niestety nie jednego już nauczyła pokory.

 

 

 

eWUŚ wspiera ochronę personelu medycznego i nadzór nad kwarantanną.

Nowe technologie mogą być bardzo pomocne w ochronie życia i zdrowia personelu medycznego oraz pacjentów znajdujących się w kontakcie z chorym zakażonym wirusem – w obecnej sytuacji –koronawirusem. Ministerstwo Zdrowia Wykorzystało do tego celu system eWUŚ (Elektroniczna Weryfikacja Uprawnień Świadczeniobiorców).

Wdrażana informatyzacja w służbie zdrowia ma szansę stać się znaczną pomocą dla pacjentów i lekarzy.

ALE – UWAGA!

Pozwala ona także wzmocnić kontrolę władz nad przestrzeganiem kwarantanny przez pacjentów ubezpieczonych w NFZ. Myślę, że powstał przez to formalny obowiązek prawny zgłoszenia przez lekarza wykrycia osób nieprzestrzegających kwarantanny  policji i sanepidowi przez lekarza, który odkrył to zdarzenie zagrożone karą 30.000,00 zł!! Czy ta kontrola ograniczy się tylko do tej epidemii?  Myślę, że nie! Ze strony epidemiologicznej to bardzo dobrze, ale ze strony prywatności, to ??.

Na stronie NFZ

w dniu 23.03.2020 podano następujący komunikat:

“W związku ze stanem epidemii koronawirusa, w trosce o pracowników służby zdrowia oraz pacjentów  przebywających w placówkach medycznych, Narodowy Fundusz Zdrowia  rozpoczyna przekazywanie informacji o  objęciu osoby ubiegającej się o świadczenia opieki zdrowotnej kwarantanną.

Dane dotyczące objęcia kwarantanną osoby weryfikowanej w systemie eWUŚ, aktualizowane są wg stanu przekazanego przez Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, które odpowiada za przetwarzanie danych otrzymanych z Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych oraz Straży Granicznej.”

oto print screen z tej strony

QUPI – pomoc w egzaminach medycznych

Studentów medycyny oraz lekarzy w trakcie specjalizacji  chciałbym zaprosić do zapoznania się z ciekawym polskim portalem QUPI.com , który planuje pomagać w przygotowaniu się do egzaminów końcowych oraz specjalizacyjnych. Jeśli macie Państwo pomysły i uwagi co do kierunku rozwoju projektu proszę podzielić się nimi z pomysłodawcami.
Qupistrona główna